WPHUB. 6 sekretów pracy w gastronomii. Jest trudniej, niż mogłoby się wydawać! Ewa. 28.03.2022 13:02, aktualizacja: 28.03.2022 15:09. Praca w gastronomii nie należy do najłatwiejszych. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak to wygląda "od kuchni". Szefowie kuchni i pracownicy restauracji podzielili się sekretami związanymi z uczciwość — cecha gwarantująca zachowanie norm moralnych w pracy zawodowej, przydatna we współpracy z zespołem pracowników, kierowni­ctwem i gośćmi. Predyspozycje fizyczne Wśród predyspozycji fizycznych największe znaczenie mają cechy związane ze specyfiką pracy kelnera, tzn, ciągłym kontaktem z ludźmi i pracą w ruchu. Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej szacuje, że przez ostatni rok z branży gastronomicznej uciekło lub zwolniono ok. 250 tys. osób. Obraz komplikuje względnie niski poziom bezrobocia wśród młodych, czyli poniżej 25 lat. W pierwszym kwartale 2021 r. wynosił 14 proc. Co prawda, to o niecałe 4 punkty procentowe więcej niż w W szatni podstawowej powinno przypadać co najmniej 0,5m 2 wolnej powierzchni podłogi na każdego pracownika korzystającego z tej szatni. Obok pokoju socjalnego może być pomieszczenie porządkowe do przechowywania sprzętu i urządzeń służących do utrzymania czystości w zakładzie przygotowującym lub produkującym żywność. Największe wyzwania to dzisiaj utrzymanie pracowników i udźwignięcie kosztów, co na dłuższą metę w większości przypadków jest niemożliwe. bezpłatnej dla pracowników gastronomii Może on przybierać różne formy, co dodaje pracodawcy pole do zwiększenia swojej konkurencyjności na rynku pracy. Socjal może realizować się poprzez dofinansowanie obiadów, uruchomienie jadalni lub stołówki. Może to być również pizza day, organizowanie urodzin pracowników, paczki na święta, dofinansowanie urlopów. Ważne, aby nie lekceważyć problemu oraz wdrożyć odpowiednie systemy kontroli i weryfikacji. Do tego dochodzi również aspekt społeczny. W myśl zasady Konfucjusza: „Zróbcie, by uczciwość opłacała się bardziej niż kradzież, a nie będzie kradzieży”, warto uświadomić pracownika, że okradając restaurację, okrada również SYSTEM HACCP W GASTRONOMII – WIEDZA PRACOWNIKÓW O IMPLEMENTACJI JEGO ZASAD… 209 Badania zrealizowano w okresie od listopada 2009 do stycznia 2010 r., w grupie 180 pracowników, reprezentujących stanowisko managera/kierownika lokalu lub kie-rownika sali (40 osób), kelnera lub barmana (71 osób), pracownika zaplecza produk-cyjnego (69 osób). Odpowiednie rozlokowanie stanowisk i miejsc do przechowywania żywności musi być zgodne z GHP. Ważne jest posiadanie oddzielnych pomieszczeń i stanowisk do obróbki mięsa, warzyw i owoców. Niezwykle istotny jest dostęp do zimnej i ciepłej wody, posiadanie zlewozmywaka i zmywarki z wyparzarkę. Każde urządzenie powinno być właściwie Nasze usługi w gastronomii. Plik zawiera uniwersalny wzór umowy zlecenia, z niezbędnymi elementami odróżniającymi zlecenie od umowy o prace. Modyfikując treść należy zwrócić uwagę aby nie zawrzeć zapisów sugerujących, że jest to faktycznie umowa o pracę. 1CNpx. Podatki gastronomii (zwłaszcza VAT) mogą zaskoczyć nawet doświadczonych restauratorów. Nic dziwnego gdy przepisów podatkowych jest multum a interpretacja niejednoznaczna. Mamy w Polsce prawo które mówi, że nieznajomość prawa nie zwalnia Cię od jego przestrzegania. Przed otworzeniem knajpy warto więc poznać podatkowe niuanse, aby później nie być niemile zaskoczonym. Przeczytaj też: Ranking kont firmowych – najlepsze konta bankowe dla firm Kredyt na otwarcie firmy i dofinansowanie działalności Abonament telefoniczny dla firmy – lepiej rozmawiać czy surfować? Jaką formę opodatkowania wybrać w gastronomii Otwierając firmę musisz zdecydować się na formę opodatkowania, czyli wybrać sposób, w jaki będziesz rozliczać podatek dochodowy z fiskusem. Masz do wyboru: zasady ogólne, podatek liniowy, ryczałt, kartę podatkową. Formę opodatkowania określa się na początku działalności, ale możesz ją zmienić z początkiem każdego roku. Zasady ogólne Jeśli nie oświadczysz na jakich zasadach chcesz rozliczać podatek dochodowy, z automatu zostaniesz przypisany do zasad ogólnych, czyli skali podatkowej. Skala podatkowa wynosi 17% lub 32% i jest uzależniona od wysokości dochodów. Gdy osiągniesz dochód na poziomie złotych rocznie i więcej, to zapłacisz 32% podatku od nadwyżki tej kwoty. Jeśli Twój dochód będzie poniżej złotych, to po odjęciu 5100 zł – kwoty wolnej od podatku, zapłacisz 17%. Kwotę podatku możesz obniżyć stosując odliczenia i ulgi zgodne z ustawą. Na zasadach ogólnych płacisz podatek od faktycznie osiągniętego dochodu. Aby ustalić dochód musisz od przychodów działalności odjąć koszty jego uzyskania. Jeśli nie wykażesz dochodu, to nie płacisz podatku. Jeśli wybierzesz tę formę opodatkowania, musisz raz w roku do 30 kwietnia złożyć w US deklarację podatkową za dany rok. Ponadto wybierasz jak często w ciągu roku chcesz opłacać zaliczkę – miesięcznie czy kwartalnie. Zaliczkę na podatek dochodowy trzeba zapłacić do 20 dnia miesiąca następującego po danym miesiącu. Czyli podatek za kwiecień wpłacasz na konto Urzędu Skarbowego do 20 maja. Jeśli spodziewasz się dużych kosztów prowadzenia działalności, a ponadto nie osiągniesz więcej niż zł dochodu, to warto wybrać zasady ogólne. Podatek liniowy Podatek liniowy wynosi 19% od dochodu. Na minus jest to, że nie możesz odliczać ulg z wyjątkiem ZUSu a także nie możesz rozliczyć się z małżonkiem. Zatem podatek liniowy jest korzystny, gdy nie rozliczasz się z żoną/mężem i nie masz dzieci, czyli nie obowiązują Cię ulgi ustawowe. Tę formę opodatkowania wybierz w sytuacji, gdy planujesz osiągać wysokie dochody. Teoretycznie dla dochodów powyżej złotych lepiej wybrać podatek liniowy 19%, gdyż na zasadach ogólnych zapłacisz 32%. Nie mniej jednak niektórzy sugerują zmianę na podatek liniowy dopiero po przekroczeniu dochodu w granicach złotych (jeśli rozliczasz się z żoną/mężem). Wzory pism do urzędów skarbowych „Praktyczny poradnik do kontaktu z US” Zobacz w księgarni Przy prowadzeniu działalności gospodarczej będziesz często korespondował z urzędem skarbowym. Rozłożenie na raty podatku, zastosowanie instytucji czynnego żalu, rozłożenie na raty zaległości podatkowej czy umorzenie zaległości podatkowej – wszystko to wymaga w pełni zbiurokratyzowanego podejścia. Dzięki tej publikacji kontakt z US będzie o wiele prostszy. Ryczałt W przypadku ryczałtu podatek oblicza się nie od dochodu, lecz od przychodu. Nie uwzględniasz więc kosztów. Stawka ryczałtu zależy od profilu działalności, jaką będziesz prowadził. W przypadku gastronomii stawka ryczałtu wynosi 3% i 8,5%: stawka 3% dotyczy działalności gastronomicznej za wyjątkiem sprzedaży napojów o zawartości alkoholu pow. 1,5%. stawka 8,5% to działalność gospodarcza ze sprzedażą napojów o zawartości alkoholu poniżej 1,5%. Ryczałt jest więc korzystny w przypadku, gdy Twoje koszty i przychody nie są duże. Niektóre rodzaje działalności gastronomicznej operujące na wysokich marżach mogą z korzyścią zdecydować się na ryczałt. Karta podatkowa Kwota podatku przy tej formie opodatkowania jest stała i uzależniona od wielkości miasta a także liczby zatrudnionych pracowników. W przypadku karty podatkowej nie musisz prowadzić ksiąg rachunkowych, składania zeznań i wpłacania zaliczek. Jesteś natomiast zobowiązany do trzymania kopii rachunków i faktur przez 5 lat. Stałą wartość podatku wpłaca się do 7 dnia miesiąca, za wyjątkiem grudnia – do 28 dnia tego miesiąca. Opodatkowanie według karty podatkowej jest korzystne dla przedsiębiorców nie zatrudniających dużo pracowników i prowadzących firmę w małych miejscowościach. Kartę podatkową możesz wybrać jeśli prowadzisz działalność wymienioną w ustawie o zryczałtowanym podatku dochodowym – link. Jest tam również działalność gastronomiczna, o ile w ramach niej nie jest prowadzona sprzedaż napojów o zawartości alkoholu powyżej 1,5%. Minusem jest to, że płacisz podatek nawet wówczas, gdy nie odnotowałeś przychodu. Co się najbardziej opłaca? Jeśli szukać najlepszej formy opodatkowania, to nie obejdzie się bez symulacji i obliczeń. W ramach swojego biznesplanu musisz stworzyć plan finansowy, gdzie zawrzesz planowane przychody, koszty i dochody. Dopiero, gdy będziesz miał określone te trzy wielkości zabierz się za wybór formy opodatkowania. W przypadku małej gastronomii w 90% najkorzystniej będzie wybrać zasady ogólne. Dużo kupujesz (duże miesięczne koszty) i dużo sprzedajesz (duże miesięczne przychody), a tym samym Twój podatek będzie liczony od dochodu. Jeśli planowane dochody będą przekraczać 86tys zł to zamiast zasad ogólnych korzystniej będzie wybrać podatek liniowy 19%. Z kolei jeśli Twoja działalność gastronomiczna obędzie się bez handlowania alkoholem, a marże będą stosunkowo duże, to możesz wybrać ryczałt. Zapłacisz wówczas podatek od przychodów w wysokości 3% (lub z alkoholem 8,5%). Co do karty podatkowej, to zależy ilu pracowników będziesz zatrudniał i w jak małym mieście będziesz działał. Aby móc skorzystać z karty podatkowej nie możesz sprzedawać alkoholu! Stawkę podatku ustala naczelnik właściwego Urzędu Skarbowego. Widełki podatku określone ustawą są następujące: 0 zatrudnionych pracowników: 250zł – 348zł miesięcznie 1 pracownik: 348zł – 481zł 2 pracowników: 411zł – 543zł 3 pracowników: 492zł – 616zł 4 pracowników: 663zł – 809zł Ugotuj swój biznes – Rachel Hofstetter „Szczegółowe i niezwykle proste kompendium wiedzy biznesowo – kulinarnej” Zobacz w księgarni Znajdziesz w tej książce prawdziwe historie ludzi, którzy otworzyli restaurację, a dziś są szczęśliwymi biznesmenami. Książka udziela odpowiedzi na każde pytanie, które zadajesz sobie podczas otwierania i prowadzenia knajpy. Księgowość w gastronomii Oprócz wyboru formy opodatkowania musisz zdecydować się na sposób prowadzenia księgowości. Masz do wyboru: 1. KPiR, czyli Księga Przychodów i Rozchodów Nazywana też „uproszczoną księgowością”. Możesz ją wybrać jeśli zdecydujesz się na formę opodatkowania zasady ogólne lub podatek liniowy. Księga przychodów i rozchodów jest bardzo popularna w małej gastronomii. Jest też stosunkowo tania – jeśli chcesz zlecać prowadzenie księgowości firmie zewnętrznej. 2. Księga rachunkowa, tak zwana „pełna księgowość” Trafisz do niej niejako z automatu, jeśli Twój limit w roku podatkowym przekroczy 1,2 mln euro przychodów. Musisz ją również prowadzić, jeśli Twoja firma to spółka kapitałowa lub spółka prawa handlowego. Pełna księgowość w gastronomii dotyczy dużych podmiotów i sieci restauracji. Jest też wielokrotnie droższa do prowadzenia od KPiR. 3. Brak obowiązku prowadzenia księgowości Jeśli opłacasz podatek w formie ryczałtu, wówczas nie musisz prowadzić księgowości. Jedyne co musisz to zbierać kopie rachunków i faktur i trzymać je przez 5 lat oraz sporządzać ewidencję przychodów i wyposażenia. Pozostaje Ci zdecydować, czy poprowadzisz księgowość samemu czy z pomocą zewnętrznej firmy. Ja jestem zwolennikiem oddelegowania księgowości specjalistom. Masz wówczas spokój i możesz zająć się rozwojem biznesu. Polecam poszukać taniej i pewnej księgowej na miejscu, w Twoim mieście. Tak jest najwygodniej. Dodatkowo możesz wykupić abonament w inFakt i online wystawiać w prosty sposób faktury. Możesz też rozważyć księgowość internetową TAX Care. Oferty księgowości internetowej znajdziesz na podstronie narzędzia dla przedsiębiorcy. Podatek od nieruchomości Ten podatek będziesz opłacał jeśli jesteś właścicielem budynku lub gruntu, na którym prowadzona jest działalność gospodarcza. Wysokość podatku na dany rok określa rada miasta, aktualne stawki znajdziesz na stronie Twojego Urzędu Miasta. Jeśli nie jesteś właścicielem a jedynie wynajmujesz lokal, to będziesz płacił czynsz – podatek od nieruchomości zapłaci właściciel. Kasa fiskalna w gastronomii Czy opłaca się być vatowcem zakładając lokal gastronomiczny? Jeśli będziesz miał wysokie koszty, to bycie VATowcem opłaci Ci się najbardziej. Z kolei jeśli planujesz sprzedawać alkohol powyżej 1,5%, to musisz być VATowcem. Będąc VAT-owcem i świadcząc usługi gastronomiczne kasa fiskalna jest obowiązkiem. A co w przypadku, jeśli nie planujesz dużych kosztów i chcesz działać na bardzo wysokich marżach? Do 2015 roku jeśli nie generowałeś rocznego obrotu na kwotę 20000 złotych, to nie musiałeś mieć kasy fiskalnej. Obecnie małe bary, lokale z przygotowywaną żywnością oraz budki typu fast-food muszą od pierwszego dnia działalności posiadać kasę fiskalną. Warto doprecyzować, że obowiązek dotyczy stacjonarnych placówek gastronomicznych prowadzących usługi związane z wyżywieniem. Rzecz jasna, tak niejasne prawo prowadzi do nadużyć i kombinowania. A za przykład niech posłuży decyzja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach, który określa jeden z wyjątków od reguły: Dostawa gotowych posiłków i dań, sprzedawanych wewnątrz punktów sprzedaży może nie być działalnością gastronomiczną. Jeśli sprzedaż dotyczy gotowych posiłków i dań – kanapek z wkładem mięsnym – hamburgerów, cheesburgerów, tortilli i wrapów, gdzie nie ma możliwości zamówienia posiłku do stolika, informacje o produktach znajdują się na tablicy, a nie na karcie dań podawanej klientowi. Działalność tego typu klasyfikowana jest jako sprzedaż podgrzanych produktów, gdyż dominującym elementem w opisanym przypadku jest dostawa towarów – gotowych do spożycia posiłków, natomiast elementy świadczenia usług poprzedzające dostawę (przygotowanie posiłków) mają charakter jedynie Izby Skarbowej w Katowicach r. (sygn.. akt IBPP2/443-978/14/ICz) Czyli stworzono kolejne prawo, które zamiast określać jasno co i jak, daje szerokie pole do interpretacji przez urzędników. Na przykład jeśli będziesz prowadził działalność łączoną – katering i sprzedań dań gotowych, to kasę musisz mieć zainstalowaną z uwagi na katering. A jeśli już jest zainstalowana, to masz obowiązek kasować także sprzedaż dań gotowych, do których wg. orzeczenia kasa nie jest potrzebna. Sezonowość działalności także nie zwalnia Cię z zainstalowania kasy. VAT na usługi gastronomiczne Kolejnym wspaniałomyślnym prawem są stawki VAT w gastronomii. Podstawowa stawka wynosi 23%, ale w gastronomii na niektóre produkty stosuje się stawkę preferencyjną 5%, a na usługę gastronomiczną 8%. Stawki vat w gastronomii Stawka 5% VAT Na poniżej wymienione produkty stawka VAT wynosi 5%, ale tylko wówczas gdy podajesz je gościowi nieotwarte i na wynos. Wszystkie poniższe produkty objęte 5% stawką VAT ale podane przez Ciebie na miejscu w postaci usługi gastronomicznej są opodatkowane 8% stawką VAT. Lista produktów objętych 5% VAT: soki, wyroby mleczarskie np. shake, lody, czekolada na gorąco, chai latte (jest to napój herbatopodobny, przy czym nie posiadający w sobie herbaty ani kawy. Napoje które zawierają jakikolwiek procent kawy lub herbaty są objęte 23% stawką VAT), dania, desery i zupy sprzedawane na wynos. Stawka 8% VAT Jeśli świadczysz dodatkowe usługi wspomagające sprzedaż (np. kelner, barman, barista, kucharz) to występuje usługa gastronomiczna. Na usługę gastronomiczną stawka VAT wynosi 8%. Są to usługi związane z wyżywieniem (PKWiU ex 56): wszelakie dania, zupy i desery. Ponadto wszystkie produkty ze stawką 5% VAT podawane na miejscu musisz opodatkować 8% stawką VAT (deser lodowy, chai latte, shake, czekolada na gorąco, sok). Pełna lista produktów objętych stawką VAT 8% do przeczytania tutaj. Stawka 23% VAT na napoje: alkoholowe o zawartości alkoholu powyżej 1,2%, alkoholowe będące mieszaniną piwa i napojów bezalkoholowych, w których zawartość alkoholu przekracza 0,5%, przy przygotowaniu których jest wykorzystywany napar z kawy lub herbaty, niezależnie od udziału procentowego tego naparu w przygotowywanym napoju (nawet na wynos!), bezalkoholowe gazowane, wody mineralne, inne towary w stanie nieprzetworzonym. Kwestia sporna powstaje, gdy sprzedasz gościowi posiłek i piwo. Normalnie powinno być tak (i było przez długi czas), że na posiłek stawka podatku wynosi 8%, a na piwo 23%. Jednak najwyraźniej brakowało pieniędzy w budżecie i ówczesny minister finansów zmienił sobie wykładnię prawa. Według urzędników usługa gastronomiczna to świadczenie kompleksowe, więc dla całego zamówienia należy stosować jedną stawkę – tę wyższą, a jakże. No chyba, że napój będzie zamawiany osobno, a nie „w zestawie”. Pewien przedsiębiorca prowadzący klub muzyczny poprosił o wyjaśnienia Ministra Finansów, a gdy uzyskał niezadowalającą odpowiedź, zaskarżył ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. WSA stwierdził, że: Brak jest podstaw do zaaprobowania poglądu, według którego usługa restauracyjna mogłaby być powiązana z różnymi stawkami VAT. Usługa ta, co do zasady, podlega bowiem opodatkowaniu 8%, natomiast gdy obejmuje ona dostawę produktu lub napoju przedstawionego w pozycji 7 załącznika do rozporządzenia wykonawczego Ministra Finansów, w całości opodatkowana jest stawką Sąd Administracyjny w Krakowie Zatem jeśli gość zamawia kilka produktów (np. posiłek i napój), które wymagają szeregu usług dodatkowych, to musisz to rozumieć jako kilka usług gastronomicznych i opodatkować różnie (8% i 23%). Nie jest zakazane wystawienie dwóch paragonów. Zakazane jest natomiast wyodrębnianie z kompleksowej usługi restauracyjnej usługi kelnerskiej i samego produktu, co jest określane jako „nienaturalne”. Podatki w gastronomii – potrzebujesz pomocy? Jeśli potrzebujesz indywidualnych konsultacji ze specjalistą od prawa podatkowego w gastronomii, to wyślij wiadomość przez formularz. Współpracujemy z fachowcem, który świadczy usługi prawnicze dla branży gastronomii. W czym tak naprawdę jest problem? Zaczynam przeglądać kolejne oferty pracy, które pojawiają się na grupach gastronomicznych. Aż sam jestem zaskoczony, bo w końcu coś się zmieniło. Jakimś cudem brakuje pracowników! Coooo?! Przecież jeszcze niedawno, powiedzmy roku temu rynek był tak przesycony pracownikami, że proponowano złodziejsko niskie stawki. Powiem Ci między nami (tylko to tajemnica okej?), że niektóre restauracje miały tupet dawać kelnerowi stawkę godzinową 7-8 zł netto. NETTO. Jak wyglądała praca w gastronomii? Zanim zbyt mocno się zbulwersujesz, to śpieszę z wytłumaczeniem, że czasem dawano dodatkowo procent od utargu lub też napiwki były tak duże, że np. kelner godził się pracować nawet za 5 zł/ h, bo jego dniówka była zadowalająca. No chyba, że nie było ruchu, to taki kelner nie miał nawet 100 zł dniówki, za 12h pracy. Co nie zmienia faktu, że największym wygranym tutaj byli właściciele restauracji, często właśnie tych najbardziej popularnych w Warszawie. Do których chodziliście z całą rodziną, często ze względu na duże promocje, porządne porcje żarcia, dobre piwo i uśmiechniętą obsługę. Nawet nie wiedząc jaki tam panuje wyzysk. Do tego w kilku poprzednich latach, gdy zaczynało brakować rąk do pracy w wielu branżach, w tym głównie w gastronomii, nastąpiło wielkie otwarcie granic dla ludzi ze wschodu. Wtedy to zaobserwowaliśmy na wszystkich stanowiskach przypływ pracowników, którzy szukali jakiejkolwiek pracy nawet za dużo niższe stawki, niż MY mieliśmy. A oczekiwaliśmy i tak więcej prawda? Przez 12 lat pracy w gastronomii w tym ponad 10 jako Barman, moja stawka godzinowa w tym okresie prawie wcale się nie podnosiła na rynku Warszawskim. Jeśli już, to: a) Stawka była trochę większa, ale kosztem większego nakładu pracy, bo uszczuplano personel b) Podwyższono stawkę tylko dlatego, by na umowie zmieścić się w najniższą krajową c) Stawka była wyższa, ale za to robiło się na czarno lub część wypłaty szła pod stołem (np. dodatkowy procent od utargu) Będąc młodszym, zajaranym barmanem często przymykałem oko na to, co miałem na umowie. Miałem opłacone wszelkie składki na minimalnym poziomie, a dniówka godzinowa i tak była zazwyczaj tą mniejszą częścią całej dniówki. Patrzyłem głównie na napiwki, bo faktycznie, gdy człowiek pracował w obleganym lokalu i starał się z perfekcyjną obsługą, to zawsze wpadały dodatkowe pieniądze. Człowiek się na to godził, bo TAK WYGLĄDAŁA praca w gastronomii. Społeczność ta, naprawdę jest bardzo mała i często przy rozmowie z innymi barmanami dowiadywałem się jakie stawki obowiązują w innych miejscach. Oczywiście trochę uśredniam realia, bo były miejsca, w których zarabiało się dużo więcej lub dużo mniej. Przez dużą część przygody jako Barman, wypłata rzadko kiedy starczała na coś więcej, niż przeżycie kolejnego miesiąca w normalnych warunkach. Działo się też tak, że pracownicy kantowali swoich pracodawców na potęgę. Często zastanawiałem się, czy jestem ostatnią osobą w gastro, która jest uczciwa względem pracodawcy, jak i gości. Najchętniej rzekł bym, że restauratorzy sami sobie są winni w tym przypadku. Gdyby oferowali porządne stawki i umowy, nikt by nie pomyślał nawet o tym, żeby kombinować. Plus kary za zgubiony slip z karty, czy spóźnienie. A tak? Można powiedzieć, że każdy orze jak może. Na obronę restauratorów mogę tylko dodać, że koszty prowadzenia biznesu w dużych miastach są niewyobrażalnie wysokie. To także zmusza ich do ciecia kosztów. Największym ciosem nadal jest gigantyczny czynsz, zwłaszcza gdy chcesz prowadzić lokal blisko centrum rozrywkowego w dużym mieście. Do tego każdemu pracownikowi umowę, posiłek, marketing, straty na towarze i tak dalej. Ewidentnie nie jest to łatwy kawałek chleba. Nie pomaga także przesyt ilości miejsc gastro. Zbyt duża konkurencja oraz coraz modniejsze przestrzenie, które mieszczą po kilkanaście stoisk z jedzeniem (do tego napoje i Dj przez cały dzień) sprawiają, że chętniej kumulują się większe grupy ludzi, zamiast w jednej restauracji, która leży z boku. Dlatego też przychody często nie są takie, jak sobie właściciel założy. Nie o tym jednak chciałem. Jesteśmy tu i teraz. Każdy doskonale wie, ile bólu i trudu przysporzył nam ostatni rok. Nie można powiedzieć, że tylko gastronomia dostała tak mocno po tyłku. Również hotelarstwo, turystyka, rozrywka, ośrodki sportowe itd. Trzeba przyznać, że lwia część pracowników gastro obraziła się na swoją branżę. Przy drugim lock’downie ja również zwątpiłem we wszystko co kochałem. Po prostu zostałem zostawiony sam sobie. Co, jeśli miałbym podejście do życia jak 5-10 lat temu? Brak jakiejkolwiek umowy, oszczędności, planów na przyszłość. Zero wsparcia przez pracodawców. Już nawet nie wspomnę o tym, jak rząd wspierał pracowników. Poprzez dziurawą i nieprzemyślaną tarczę, najczęstszym przekrętem było branie tarczy pod pretekstem zatrzymania pracowników. A w rzeczywistości to restaurator zgarniał całe pieniądze. Znowu człowiek traci szacunek do wielu właścicieli “tych znanych i lubianych” restauracji. Jestem w szoku, jak po raz kolejny największe grubasy gastronomi Warszawskiej wydymali swoich pracowników. “Nie ma ludzi niezastąpionych” Jest to tekst, który słyszałem do znudzenia przez swoich szefów. Osoby, które patrzyły tylko na cyferki przychodów, a nie na wnętrze swojego lokalu, pracowników, którzy tworzyli przyjacielską atmosferę. No i oczywiście goście, którzy byli dopełnieniem całości. Ile razy Ty, mój drogi czytelniku, usłyszałeś: „Nie ma ludzi niezastąpionych, nie podoba się to wypad”? Nie dziwię się, że wiele osób sobie przewartościowało pewne kwestie a propos pracy w gastronomii. Czy gastronomia się podniesie? Wystarczy przejść się po swoim mieście, aby zauważyć zmiany. Wiele lokali się zamknęło. Zazwyczaj były to miejsca, które jeszcze w normalnych warunkach słabo sobie radziły z utrzymaniem się na powierzchni. Jeszcze niedawno panował wielki komis sprzętów kuchennych, mebli itp. Ci co zbankrutowali, oddawali w promocyjnej cenie sprzęt tym, co postanowili wejść w ten biznes przy nowym rozdaniu. Problemem jest jednak brak chętnych do pracy. Część pracowników, wróciła z powrotem na wschód do swojego rodzinnego kraju. Kolejna część zdążyła się już przebranżowić i stwierdzić, że nie chce wracać do gastro. Nieliczni wrócili do swoich poprzednich pracodawców, gdzie było im dobrze. Sporo osób się jeszcze zastanawia i lawiruje pomiędzy ofertami pracy. Czy właściciele klubów, restauracji, hoteli będą w stanie na nowo uzupełnić skład? Myślę, że spora część ludzi, która się jeszcze waha, bierze pod uwagę powrót, ale pod warunkiem odpowiedniej stawki. Poniżej zobaczycie kilka screenów komentarzy na grupie Warszawskiej Gastronomi, w której ewidentnie społeczność zaczęła mówić jednym głosem. Jest to budujące, ponieważ w końcu zaczęły pojawiać się oferty z naprawdę dobrą stawką. Tam gdzie stawki nie są podane lub jest w okolicach 15 zł, są dosyć szybko i agresywnie hejtowane. Czy dzięki temu coś się zmieni? Myślę, że najlepszym scenariuszem dla Gastronomii w Warszawie byłoby, gdyby przetrwały tylko ‘najlepsze’ lokale, a wzrost nowo otwierających się miejsc został przyhamowany. Branża ta jest mocno przesycona, w lato ludzie preferują miejsca plenerowe lub z przyjemnym ogródkiem. Zimą natomiast nie wiadomo czy znowu nie zostanie przyblokowana przez obostrzenia. Gdy jest za dużo lokali gastro, wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że wiele z nich się nie utrzyma, a pracownicy po raz kolejny nie dostaną swojej wypłaty na czas lub w ogóle. Kieruję tą niechęć otwierania nowych lokali głównie do pseudo restauratorów, którzy jedynie psują rynek. Nie znają się na tej branży lub zbyt dobrze się zadomowili na rynku. Pakują dużo pieniędzy w wyposażenie i wystrój. Zapominając o innowacyjności, jakości usług, odpowiednim marketingu i oczywiście najważniejszym: DBANIU O WYSZKOLONY I ZADOWOLONY PERSONEL. Dlatego myślę, że jedynym uczciwym wyjściem z sytuacji, gdzie pracownik nie ma pewności o zachowaniu swojej posady po wakacjach, jest stworzenie transparentnych warunków zatrudnienia. Ja jestem osobą, która woli dłużej poszukać, ale mieć pewność, że będzie to miejsce na dłużej. Jeśli miałbym zrezygnować z bezpiecznej posady na rzecz kilku miesięcy pracy w gastronomii, zgodziłbym się jedynie w przypadku wyższej stawki. Biorąc pod uwagę, że ludzi tłumnie będą w lato uderzać na ogródki, to dla restauratorów będą to upragnione żniwa. Dlatego minimalna dopuszczalna stawka dla pracownika to 20 zł/h w obecnych warunkach. Przynajmniej na okres 5-6 miesięcy. Później jeśli pracownik będzie miał możliwość zachowania posady, warunki umowy mogą być ponownie przedyskutowane. Na przykład inna stawka w zamian za stałą umowę o pracę. Ps. Wiem, że wszystko też zależy od stanowiska i umiejętności. Ja jednak patrzę przez pryzmat doświadczonego i rzetelnego pracownika (Kelner/kucharz/Barman). Nie jest to nawet zawyżona stawka marzeń, ale zdecydowanie ucina wszystkie stawki poniżej, które można sobie śmiało wsadzić w anusa. Oczywistym powodem jest to, że wszystkie produkty wokół nas drożeją. Inflacja dopiero rusza. Koszt podwyżek powinien być przełożony na klienta, a nie na stawce dla pracowników. Wybierz dobrze dla siebie. Jeśli nie masz sytuacji podbramkowej, spędź więcej czasu nad poszukiwaniami. Sprawdź kilka miejsc (opinie, wygląd, rodzaj kuchni itp.). Najlepiej jak odbędziesz kilka rozmów o pracę, pamiętaj o punktualności. Jeśli nie chcesz przyjść, to powiadom pracodawcę odpowiednio wcześniej. Jeśli od kogoś wymagasz pieniędzy na czas i rzetelności, sam bądź też bezbłędny w tej kwestii. Dowiedz się podstawowych informacji na temat odwiedzanego miejsca. Przećwicz przed lustrem ładny uśmiech, przypomnij sobie o swoich mocnych stronach. Wykaż się znajomością branży i swoich obowiązków. Praca w gastronomii w wielu przypadkach jest ciężka, ale też może być dobrą zabawą, dlatego wybierz miejsce z dobrą opinią, gdzie przychodzą zadowoleni pracownicy i goście. Nie zgadzaj się na zaniżoną stawkę. Natomiast zawsze bądź kulturalny i pewny siebie, żeby wynegocjować lepsze warunki. Tak smakuje piwo po pracy 🙂 Jeśli chodzi o mnie, to bardzo chętnie wróciłbym do pracy jako Barman. Jednakże tylko do miejsca, gdzie będę przebywał wśród zadowolonych ludzi. Chciałbym wszystkich upijać najlepszymi alkoholami, wyjątkowymi kreacjami koktajlowymi, polecać pyszne dania. Wszystko po to, by wracając do domu, goście natychmiast myśleli o kolejnej wizycie przy moim barze. A do tego potrzebuję miejsca, które dba o swoich pracowników i nie zmusi mnie do pracy po kilkanaście godzin w ciągu jednej doby, a gdy przestanę być potrzebny zrezygnuje ze mnie z dnia na dzień. Czy szukam aktualnie pracy? Powoli przeglądam oferty, jeśli trafi się coś fajnego, wchodzę w to. Odpowiednia umowa i stawka powinna być rzeczą oczywistą. Mam nadzieję, że właśnie takie realia będą codziennością w tej branży. Dbajcie o siebie, wykonujcie swoje obowiązki rzetelnie i oczekujcie najlepszego. Tejsti. Chcesz być na bieżąco z tym co się dzieje na MASKA BARMANA?Polub profil na FACEBOOKU. Odwiedź mój kanał na YouTube i zabaw się ze mną w domowego barmana. Wejdź na kanał YT maska barmana Sukces restauracji czy jakiejkolwiek innej działalności gastronomicznej zależy od wielu czynników. Podobnie, jak w większości branż, podstawą są tu jednak ludzie. Bez względu na to, jak wiele czasu poświęcimy poszukiwaniu odpowiedniej lokalizacji dla lokalu, jak duży budżet przeznaczymy na reklamę czy jak zaawansowany technologicznie sprzęt pojawi się w kuchni, bez profesjonalnej i zgranej ekipy nie uda nam się generować zysku w gastronomii. Jak znaleźć idealny personel gastronomii? W jaki sposób zbudować z ludzi zgrany zespół? Tego dowiesz się z tego artykułu. 1. Szacunek Podstawą prawidłowego funkcjonowania zespołu jest szacunek. Bez wzajemnego poszanowania godności, trudno mówić o budowaniu zdrowych relacji – również zawodowych. Szacunek do pracownika to nie tylko kulturalne odnoszenie się do niego, ale także dostrzeganie jego problemów i pomoc w ich rozwiązaniu. Pamiętajmy, że personel to ludzie, którzy mają swoje kłopoty, rodziny, którym zdarza się zachorować. 2. Dobra atmosfera Bardzo ważne jest to, by poza poczuciem obowiązku, pracownicy cieszyli się pozytywną energią. Dobre humory przekładają się na większą efektywność i radość z wykonywanych obowiązków. Warto zachęcać do integrowania się i wspólnego żartowania. Nie uciszaj śmiechów (chyba, że przeszkadzają klientom), nie strofuj pracowników w obecności osób trzecich, nie podcinaj skrzydeł dobrego nastroju. 3. Przykład idzie z góry To, w jaki sposób pracownicy traktują siebie nawzajem, w dużej mierze odzwierciedla sposób, w jaki postępuje z nimi kadra zarządzająca. W przypadku, gdy manager czy właściciel odnoszą się do pracowników w sposób lekceważący, nie można oczekiwać, że ci stworzą zgraną ekipę, w której dominować będzie wzajemny szacunek i koleżeństwo. Co więcej, pracownicy obserwują także twój etos pracy. Jeśli widzą, że nie zależy ci na sukcesie lokalu, w firmie pojawiasz się sporadycznie, a o karcie menu słyszałeś jedynie pobieżnie, nie okażą się raczej motorem przedsięwzięcia. Motywowanie, wpływanie na ich zaangażowanie poprzez własny przykład – to twoje zadanie, jako szefa. 4. Integracja W stworzeniu pozytywnej atmosfery dla personelu gastronomii, pomogą różnego rodzaju spotkania „po godzinach”. Pracownicy mają wtedy okazję poznać się nieco bliżej i przebywać ze sobą w zupełnie innych okolicznościach – w oderwaniu od obowiązków, stresu i pośpiechu. Sprzyja to budowaniu więzi i tworzeniu sympatii między ludźmi. 5. Dobry manager Nawet najbardziej profesjonalni pracownicy mogą mieć problemy ze stworzeniem zgranej ekipy, jeśli na ich czele stoi osoba, która nie wie, co robi. Zły manager wprowadza chaos, nerwową atmosferę i generuje tarcia w zespole. Kompetentna osoba wie, w jaki sposób zarządzać ludźmi tak, by nie tylko osiągali znakomite wyniki, ale i z radością przychodzili do pracy. Dobre zarządzanie personelem to jeden z czynników pozwalających zwiększyć sprawność pracy w restauracji. 6. Godna wypłata Wymienione wyżej czynniki są niezmiernie istotne, by zbudować idealny zespół gastronomii, jednak nie mogą stanowić substytutu godnej płacy. Nawet najmilsza atmosfera, śmiech i świetne zarządzanie nie sprawią, że pracownicy zrzekną się wypłaty. Zadbajmy o to, by nasz zakład oferował płacę na poziomie zbliżonym do konkurencji lub lepszym. Pozwoli to uniknąć znikania dobrych pracowników z szeregów naszego zespołu. 7. Pieniądze na czas Równie ważne, jak odpowiednia wysokość wynagrodzenia, jest także wypłacanie go na czas. Niestety często zdarza się, że dziesiąty dzień miesiąca nie przynosi upragnionego przelewu. Nie możemy oczekiwać, że zespół będzie poważnie podchodził do swoich obowiązków, skoro my nie traktujemy w ten sposób naszych powinności. Każda ze stron ma swoje oczekiwania i swoje prawa. 8. Docenianie Wypłata to nie jedyna forma, w jakiej możemy okazać pracownikom, że dostrzegamy ich trud i zaangażowanie. Istnieje wiele możliwości pozapłacowych: wspomniane imprezy integracyjne, dodatkowe dni wolne czy szkolenia branżowe. Dobrym pomysłem mogą się okazać konkursy, w których do wygrania będzie coś cennego. 9. Rozwiązywanie konfliktów Tam, gdzie dochodzi do interakcji międzyludzkich, tam pojawiają się także konflikty. Warto, by management ich nie ignorował i w porę reagował. Próba zamiatania sprawy pod dywan jedynie zaostrzy problemy w zespole. Praca w gastronomii wiąże się ze sporą presją czasu i stresem. W takim środowisku łatwo o nieporozumienia. Niezmiernie ważne jest, by w razie wystąpienia takich problemów porozmawiać z uczestnikami konfliktu i znaleźć rozsądne rozwiązanie. 10. Szkolenia Dobrze wyszkolony zespół nie stworzy się sam. Sprzęt gastronomiczny stale się zmienia, technologia ulega udoskonaleniu i wymaga nowych umiejętności. Dbanie o to, by personel zdobywał świeżą wiedzę jest korzystne z wielu względów. Z jednej strony pozwala na zwiększenie możliwości i efektywności pracy, z drugiej zaś zapewnia bezpieczeństwo. Udostępnianie pracownikom możliwości poszerzania umiejętności to także rewelacyjny czynnik motywacyjny, zachęcający do większego wysiłku i lojalności wobec pracodawcy. 11. Dobry sprzęt Profesjonalne wyposażenie gastronomiczne jest ważne dla lokalu z wielu względów. Zakup nowoczesnego pieca konwekcyjno-parowego, wydajnej kuchni czy ekspresu do kawy nie tylko zwiększy jakość serwowanych produktów, ale także i efektywność pracy. Wraz z dobrym sprzętem o intuicyjnej obsłudze i sporych możliwościach, wzrasta także komfort pracy i zadowolenie personelu. 12. Bezpieczeństwo pracy Trudno oczekiwać, że personel zakładu gastronomicznego z przyjemnością stworzy zgrany zespół, skoro wykonywanie codziennych obowiązków wiązać się będzie z zagrożeniem zdrowia i życia. Zapewnienie wysokich standardów bezpieczeństwa i ergonomii pracy to podstawa – nie tylko w gastronomii. 13. Odpowiednia przestrzeń do pracy Wspomniane wyżej bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od sposobu zorganizowania przestrzeni. Co więcej, prawidłowo rozplanowane zaplecze produkcyjno-magazynowe zwiększa komfort pracy. Odpowiednio wentylowane pomieszczenia, właściwie zaplanowane szlaki komunikacyjne, sprawny i niezawodny sprzęt stanowią nieodzowne czynniki, bez których trudno oczekiwać, że personel będzie pracować z zaangażowaniem. Tym mniejsze jest także prawdopodobieństwo powstania zgranego zespołu. Pracownica gastronomii 14. Przestrzeganie czasu pracy Szanowanie czasu, w jakim personel realizuje swoje działania jest równie ważne, jak pozostałe punkty tej listy. Zmęczeni, przepracowani i zestresowani ludzie to nie tylko niższa wydajność, ale także większe zagrożenie. Podczas niekończącej się zmiany łatwo o wypadki i uszkodzenie ciała. 15. Słuchanie pracowników To personel na co dzień ma kontakt z klientem, obsługuje sprzęt i realizuje misję lokalu. To on najlepiej zna bolączki i dobre strony twojego biznesu. Nie lekceważ zdania pracowników. Organizuj regularnie spotkania z zespołem. Słuchaj wskazówek, bądź otwarty na nowe rozwiązania. Z jednej strony pozwoli to rozwikłać ewentualne problemy istniejące w lokalu, z drugiej zaś pokaże pracownikom, że doceniasz i szanujesz ich zdanie. Bycie dostrzeżonym i ważnym to dla człowieka podstawa poczucia przynależności. To najlepsza droga do budowania zaangażowania. Jak widać, sposobów na stworzenie idealnej ekipy lokalu gastronomicznego jest wiele. Wdrożenie ich w zakładzie pozwoli ci zbudować zgrany zespół, który z zaangażowaniem będzie pomagał zwiększać dochody restauracji. Pamiętaj –zadowoleni pracownicy to szczęśliwy biznes. REKLAMA Lockdown rządu PiS wystraszył i zniechęcił ludzi do pracy w gastronomii. Pracowników brakuje, a restauracje i bary próbują szybko znaleźć ludzi do pracy. Za kilka dni na gości powinny otworzyć się restauracje i bary. Jednak restauratorzy zamiast się cieszyć są przerażeni… brakiem pracowników. Jak czytamy na portalu InnPoland, na portal rekrutacyjnych i grupach z ogłoszeniami o pracę zaroiło się od ogłoszeń. Poszukiwani są kelnerzy, kucharze czy bariści. REKLAMA A zainteresowanych wcale tak wielu nie ma. Mało tego, restauratorzy są przerażeni z braku chętnych do pracy. – Sytuacja w branży jest teraz bardzo dziwna – mówi Katarzyna Selenta z firmy Kulinarisk Solutions, zajmującej się doradztwem w obszarze gastronomii. Braki kadrowe dotyczą każdego szczebla: od kelnerów przez szefów kuchni po menedżerów restauracji. Jakby tego było mało, to gastronomia ma być odmrożona w najgorszym okresie. – W okolicy maja zawsze jest ciężko o pracowników, wtedy właśnie pojawiają się atrakcyjne oferty sezonowe. W tym roku nie wiadomo jeszcze co prawda, jak będą wyglądać wakacje, ale oferty pracy i tak się pojawiły – wskazuje Selenta. Poza tym nauka zdalna doprowadziła do tego, że z miast wyjechali studenci, którzy często pracowali w tej branży. Z kolei ograniczenia w podróżowaniu między krajami wycięły pracowników z zagranicy. Wielu pracowników zdecydowała się przebranżowić. – Ludzie poszli pracować na magazynach, znam szefów kuchni, którzy założyli warzywniaki, znam menedżerów, którzy wzięli sobie w ajenctwo Żabki, znam osoby, które poszły pracować na magazyn do Biedronki – wylicza Selenta. Wielu pracowników boi się kolejnego lockdownu po wakacjach, a nowa praca wydaje im się bardziej stabilna. Dlatego szanse na powracających pracowników gastronomii są niewielkie. – W pewnym stopniu gastronomia była oparta na braku umów o pracę, co też odbiło się czkawką pracownikom: bo pracodawcy mieli prawo pożegnać ich z dnia na dzień kiedy zamknięto lokale gastronomiczne – przyznaje Selenta. Źródło: InnPoland REKLAMA