Bernard Długosz. Łódź (woj. łódzkie) Zobacz innych prawników. Art. 2. Konst. - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej - Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
25-ta rocznica wejścia w życie Konstytucji jest dobrą okazją do postawienia pytania czy (i jak) integracja europejska zmieniła polski konstytucjonalizm. W artykule zwracam uwagę na proces kształtowania treści art. 90 w trakcie prac ustrojodawczych.
Art. 90 Konstytucja RP Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Artykuł 90 Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej
Tomasz Kowalczyk. Zawiercie (woj. śląskie) Zobacz innych prawników. Art. 91. Konst. - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej - 1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba
Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. Ustawa konstytucyjna z dnia 21 czerwca 1996 r. o zmianie ustawy konstytucyjnej o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym.
Art. 90 Konstytucji RP: 1. Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. 2. Ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm
Częścią pracy jest analiza porównawcza dwóch najważniejszych projektów zmiany Konstytucji, przewidujących „euronowelizację” polskiej ustawy zasadniczej. Są to: projekt wniesiony przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego oraz projekt grupy posłów PiS. Obydwa projekty zostały przekazane Marszałkowi Sejmu w listopadzie 2010 r.
Źródłem tych praw jest godność człowieka, zwana również człowieczeństwem. W Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zapisana jest ona w art. 30. Z ryzykiem związanym z ochroną danych osobowych musi liczyć się prawie każdy przedsiębiorca. Chodzi nie tylko o duże firmy, ale nawet o przedsiębiorców prowadzących jednoosobową
Tom zawiera komentarz do dwóch przepisów z rozdziału II Konstytucji RP. Art. 59 dotyczy wolności zrzeszania się w związkach zawodowych, organizacjach pracodawców i organizacjach społeczno-zawodowych rolników, prawa do rokowań w celu rozwiązywania sporów zbiorowych oraz zawierania układów zbiorowych pracy i innych porozumień, a także gwarantowanego związkom zawodowym prawa do
1. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia.2. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są na obszarze działania organów, które je ustanowiły, akty prawa miejscowego.
gtHB. Przed kilkunastu dniami Sejm debatował w pierwszym czytaniu nad prezydenckim projektem zmian w Konstytucji RP i odesłał ten projekt do dalszych prac w komisji. Najważniejszą częścią propozycji złożonej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego jest bez wątpienia wprowadzenie do naszej ustawy zasadniczej nowego rozdziału – Xa zatytułowanego: „Członkostwo Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej”. Dodanie do niej odrębnego fragmentu poświęconego tej kwestii jest rozwiązaniem, które należy uznać za trafne. Istotnie, udział Polski w Unii Europejskiej ma wymiar ustrojowy i powinien być należycie potraktowany przez akt, który ustroju dotyczy – to jest przez konstytucję. Podobnie postąpiła już wcześniej Francja, która do swojej konstytucji z 1958 r. dodała w 1993 r. rozdział XV „O Wspólnotach Europejskich i Unii Europejskiej”. [srodtytul]Prawa i obowiązki[/srodtytul] Nie jest moim zamiarem analizowanie całości proponowanych przez prezydenta postanowień rozdziału Xa, lecz krytyczne ustosunkowanie się jedynie do dwóch przepisów, które ten rozdział otwierają, to jest do art. 227a i 227b. Pierwszy z nich brzmi następująco: „Rzeczpospolita Polska jest członkiem Unii Europejskiej, która szanuje suwerenność i tożsamość narodową państw członkowskich, respektuje zasady pomocniczości, demokracji, państwa prawnego, poszanowania przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, wolności i równości oraz zapewnia ochronę wolności i praw człowieka porównywalną z ochroną tych wolności i praw w konstytucji”. Założyć należy, że tak jak wszystkie inne przepisy ustawy zasadniczej, tak i ten posiada znaczenie normatywne, to znaczy nie jest ani opisem faktów, ani deklaracją programowo-polityczną, lecz ustanawia określone prawa i/lub obowiązki adresowane do wskazanych w nim podmiotów. Proponowany przepis stwierdza przede wszystkim, że „Rzeczpospolita jest członkiem Unii Europejskiej”. Oznaczać to może, że kraj nasz bierze na siebie wszelkie obowiązki i przyjmuje prawa, jakie wynikają z tej przynależności, a ewentualne wystąpienie z Unii musiałoby się dokonać wedle konstytucyjnie ustalonej procedury. Rzeczywiście, projekt prezydencki taką procedurę przewiduje (art. 227k). Nie wchodząc w szczegóły, powiedzieć można, że jest ona, co do zasad, wzorowana na procedurze przystąpienia do Unii. [srodtytul]Wartości[/srodtytul] O ile do cytowanego wyżej fragmentu art. 227a nie można wnosić zastrzeżeń, to już dalsza jego część rozpoczynająca się od słów: „która szanuje...” takie zastrzeżenie wywołuje. Mamy tu bowiem do czynienia z wymienieniem wartości, na których opiera się polska konstytucja i które znalazły już wyraz albo w jej preambule, albo w licznych przepisach szczegółowych – zwłaszcza w rozdziale I i II. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Przypominanie ich ponownie nie jest potrzebne – są bowiem dostatecznie znane i nie budzą wątpliwości. Co jednak ważniejsze, art. 227a jest tak sformułowany, iż wywołuje wrażenie, że ustanawia normę nakładającą na Unię Europejską obowiązek szanowania wymienionych w nim wartości. [wyimek]Czy jest dopuszczalne, aby konstytucja państwa członkowskiego Unii mogła jednostronnie określać, jakie wartości i zasady respektować ma ta organizacja?[/wyimek] Nie wątpię, że Unia nie ma zamiaru ich naruszać. Daje temu wyraz w licznych swoich dokumentach jurydycznych, w traktacie o Unii Europejskiej (tytuł I, art. 1a, art. 6) i w karcie praw podstawowych (np. preambuła). Ale czy jest dopuszczalne, aby konstytucja państwa członkowskiego Unii mogła jednostronnie określać, jakie wartości i zasady respektować ma ta organizacja? Takie kwestie reguluje się w drodze wielostronnego porozumienia jej uczestników. [srodtytul]Najwyższy akt[/srodtytul] Autor projektu w uzasadnieniu do tego postanowienia twierdzi, że jest ono skierowane do władz polskich i określa „zasadnicze kierunki polskiej polityki europejskiej”, to znaczy nakłada obowiązek, by w polityce tej „w miarę swoich możliwości” zabiegały one, „aby Unia Europejska szanowała podstawowe wartości konstytucyjne wymienione w art. 227a”. Oczywiście, władze krajowe są do tego zobowiązane, ale nie tylko gdy idzie o ich politykę europejską, ale we wszystkich swoich działaniach, ponieważ konstytucja jest najwyższym aktem normatywnym w Polsce, a wszystkie organy władzy publicznej obowiązane są do jej respektowania. Wprowadzenie art. 227a, przynajmniej w części, którą tu kwestionuję, jest niepotrzebne i nic nowego nie wnosi, a może budzić wątpliwości prawne. Bo jeśli Polska uzna swoje uczestnictwo w Unii za szkodliwe, to i tak może z niej wystąpić, niezależnie od tego, na ile Unia szanuje wymienione w art. 227a wartości i traktuje je z powagą. [srodtytul]Wąsko określone[/srodtytul] Drugi przepis rozdziału Xa, wobec którego podnieść trzeba wątpliwości, to art. 227b. Stanowi on: „Rzeczpospolita może przekazać Unii Europejskiej kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach”. Brzmi on podobnie jak dzisiejszy art. 90 ust. 1, który zamiast o UE mówi o „organizacji międzynarodowej lub organie międzynarodowym”. Przepis ten jest więc zakreślony szerzej. Odnosi się bowiem nie tylko do Unii. Powstaje pytanie, czy jedynie Unia może być adresatem takiego przekazania. Jeśli tylko ona jest w tym przepisie wymieniona, to rozumując a contrario, nikt inny nie może się obok niej pojawić. W uzasadnieniu do projektu podkreśla się wszakże, iż „uchylenie art. 90 konstytucji nie oznacza, że Polska nie może przystępować do organizacji międzynarodowych wyposażonych w kompetencje władcze ze skutkiem bezpośrednim dla podmiotów prywatnych w państwach członkowskich”, lecz będzie to możliwe, gdy idzie o kompetencje „bardzo wąsko określone”. [srodtytul]Nie wiązać rąk[/srodtytul] Konstytucyjną podstawą takiego działania ma być art. 89 ustawy zasadniczej, ustanawiający tryb ratyfikacji przez Polskę niektórych najważniejszych umów międzynarodowych. W uzasadnieniu przyznaje się zarazem, że „uchylenie art. 90 konstytucji oznacza zniesienie podstawy prawnej dla generalnego przekazania kompetencji, tak jak to ma miejsce w przypadku członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej”. Nie jestem pewien, czy jest to dobre rozwiązanie. Polska nie powinna wiązać sobie rąk w takich sprawach. Nikt dziś nie jest w stanie powiedzieć, czy w przyszłości nie pojawi się organizacja lub organ międzynarodowy inny niż Unia, któremu kraj nasz dla własnego interesu chciałby powierzyć niektóre kompetencje swoich władz państwowych. Lepsze jest zatem adresowanie takich przepisów szeroko niż wąsko – do jednego tylko podmiotu. Przeniesienie do rozdz. Xa art. 90 w jego obecnym brzmieniu nie byłoby zatem złym pomysłem. [i]Autor jest profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, znawcą tematyki konstytucyjnej, stałym współpracownikiem „Rzeczpospolitej”[/i]
Znikła nadzieja na ukrócenie uznaniowości urzędników na kontrolach osób sprzedających działki. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis ustawy o PIT pozwalający uznać sprzedawcę za przedsiębiorcę nie narusza konstytucji. – Spory o opodatkowanie działek toczą się od wielu lat. Nie ma w nich jasnych reguł, bo przepisy są nieprecyzyjne. Niestety, wygląda na to, że nic się nie zmieni – mówi Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA. Niejasna definicja Chodzi o definicję działalności gospodarczej. Zgodnie z art. 5a pkt 6 ustawy o PIT prowadzi ją ten, kto działa w sposób zorganizowany, ciągły i kieruje się chęcią zysku. Eksperci podkreślają, że te warunki spełnić nietrudno. Są mało precyzyjne, a wśród urzędników panuje duża dowolność i uznaniowość przy ich ocenie. Efekt jest taki, że nawet 76-letnia kobieta sprzedająca trzy działki po śmierci męża jest traktowana przez fiskusa jak przedsiębiorca (patrz ramka). – Niejasne kryteria powodują, że w zasadzie w każdej sytuacji skarbówka może uznać sprzedawcę za przedsiębiorcę. Każdy bowiem chce zarobić i każdy podejmuje jakieś działania w celu przeprowadzenia transakcji – mówi Grzegorz Grochowina, szef zespołu zarządzania wiedzą w departamencie podatkowym w KPMG w Polsce. – Przedsiębiorcą dla skarbówki jest nie tylko osoba, która inwestuje w nieruchomości, ale także rolnik pozbywający się ojcowizny. Wystarczy, że podzieli pole na części albo skorzysta z pomocy profesjonalnego pośrednika – pod- kreśla Grzegorz Gębka. Skutki mogą być opłakane. Przypomnijmy, że sprzedaż prywatna jest nieopodatkowana, jeśli minie pięć lat od nabycia gruntu (gdy dziedziczymy nieruchomość, termin liczy się od nabycia przez spadkodawcę). Jeśli sprzedamy działkę wcześniej, możemy skorzystać ze zwolnienia pod warunkiem przeznaczenia pieniędzy na cele mieszkaniowe. Przedsiębiorca nie ma takich forów. Płaci podatek od dochodu niezależnie od tego, kiedy sprzedał działkę. Powyżej 120 tys. zł dochodu rocznie danina wyniesie 32 proc. Jeśli sprzedawca nie zapłacił PIT od razu, fiskus określi mu zaległość, którą trzeba odprowadzić razem z odsetkami za zwłokę. – Do tego dochodzi składka zdrowotna, która zgodnie z Polskim Ładem u przedsiębiorców na skali liczona jest od dochodu. Wynosi 9 proc., łączne obciążenie dochodu powyżej 120 tys. zł rocznie to 41 proc. – podkreśla Grzegorz Gębka. Decydują okoliczności Czy przepis określający niejasne kryteria działalności gospodarczej jest zgodny z konstytucją? Tak uznał Trybunał. Stwierdził, że art. 5a pkt 6 ustawy o PIT nie jest nieprecyzyjny w stopniu naruszającym standardy stanowienia prawa. Podkreślił, że pozbawienie mocy obowiązującej określonego przepisu z powodu jego niejasności powinno być traktowane jako środek ostateczny, stosowany wtedy, gdy inne metody usuwania wątpliwości okażą się niewystarczające. Tymczasem z analizy orzecznictwa sądów administracyjnych wynika, że ewentualne wątpliwości, czy kwestionowane przepisy ustawy o PIT są zgodne z art. 84 i art. 217 konstytucji, mogą zostać wyeliminowane w procesie wykładni prawa. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Trybunał przyznał, że ze względu na różnorodne formy aktywności nie można stosować uniwersalnego wzorca działań pozwalającego odróżnić sprzedaż prywatną od firmowej. W każdej sprawie decyduje całokształt okoliczności. Sędziowie podkreślili też, że sprzedawca działek nie może dowolnie kwalifikować swoich poczynań. O prowadzeniu działalności gospodarczej przesądzają obiektywne i zewnętrzne jej przejawy, a nie przekonanie podatnika. – Obawiam się, że ten wyrok może ośmielić skarbówkę. I dać jej nowe argumenty w sporach z podatnikami – mówi Grzegorz Grochowina. PIT to niejedyny straszak na sprzedawców działek. Skarbówka chce też od nich VAT. Definicja działalności gospodarczej w VAT-owskiej ustawie jest trochę inna niż w PIT, ale także są z nią problemy. A fiskus każe płacić podatek nawet tym, którzy sprzedają jedną prywatną niezabudowaną działkę. Wystarczy, że działają przez pełnomocnika załatwiającego formalności. – Znam sprawę, w której skarbówka uznała, że sprzedawca kilkunastu działek jest przedsiębiorcą w VAT, ale w PIT już nie. To pokazuje, jak niejasne są zasady podatkowego rozliczenia – podsumowuje Grzegorz Gębka. Sygnatura akt: SK 20/19 Czytaj więcej Trzy to biznes, dziesięć nie Ile działek trzeba sprzedać, żeby skarbówka uznała, że to działalność gospodarcza? Nie ma reguły. Oto przykłady. W jednej z interpretacji fiskus stwierdził, że przedsiębiorcą jest 76-letnia kobieta sprzedająca trzy działki. Pierwotnie miały na nich powstać domy dla dzieci. Działki leżały jednak odłogiem, a gdy zmarł mąż kobiety, a dzieci zmieniły plany, zdecydowała się na sprzedaż. Zgłosił się do niej deweloper, którego upoważniła do przeprowadzenia podziału działek na sześć części (oraz do innych czynności organizacyjnych). To, zdaniem fiskusa, przesądza o tym, że kobieta działa jak profesjonalny przedsiębiorca. Zamierza bowiem podjąć „zespół konkretnych działań wykonywanych w sposób zorganizowany i ciągły”. Inna sprawa. Mężczyzna dostał grunt w spadku po dziadku. Podzielił go na dziesięć części. Pięć działek chce sprzedać jednej osobie. Na pozostałe ma innych kupców. Wszystkie transakcje chce przeprowadzić w ciągu jednego miesiąca. Przyznaje, że kieruje się chęcią zysku. Sprzedaż dziesięciu działek to nie działalność gospodarcza – uznała skarbówka.
Od czasu wejścia w życie Konstytucji RP z 1997 r. formułowano w nauce prawa konstytucyjnego pogląd, że art. 90 tego aktu tworzy wystarczające podstawy do przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Zarazem od chwili akcesji w dniu 1 maja 2004 roku pojawiła się opinia, że aktualna regulacja konstytucyjna jest niewystarczająca z punktu widzenia uwzględnienia wszystkich konsekwencji, jakie niesie członkostwo w UE. Sporne było jedynie to, w jak szerokim zakresie i z uwzględnieniem jakich elementów powinna nastąpić nowelizacja ustawy zasadniczej w tym obszarze oraz jak głęboko powinien sięgać proces europeizacji, będący "efektem oddziaływania integracji europejskiej na system prawny państwa członkowskiego". Mimo wysuwanych propozycji, w ciągu pięciu lat członkostwa nie nastąpiły oczekiwane zmiany. Ratyfikacja Traktatu z Lizbony otworzyła nowy etap rozwoju Unii i uświadomiła deficyt dotychczasowych rozwiązań konstytucyjnych w zakresie stosunków między Polską a Unią Europejską - pisze na łamach "Państwa i Prawa" prof. Jerzy Jaskiernia. Autor przypomina, że 17 grudnia 2009 r. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powołał zespół naukowy, którego zadaniem było przygotowanie zmian w Konstytucji w zakresie spraw europejskich. Zespół składał się ze specjalistów prawa konstytucyjnego, międzynarodowego i europejskiego. Chodziło o wszechstronne przeanalizowanie zagadnień i przedstawienie projektu, który miałby stanowić punkt odniesienia dla przyszłych prac nad stosowną nowelizacją. Efektem prac zespołu stał się projekt ustawy o zmianie Konstytucji, przedstawiony w dniu 30 czerwca 2010 r. Choć formalnie nie ma on charakteru inicjatywy zmiany ustawy zasadniczej, to jednak może być traktowany jako naukowa ekspozycja kształtu klauzuli integracyjnej, która mogłaby się znaleźć w można stwierdzić - pisze autor - że przygotowany z inicjatywy marszałka Sejmu projekt stanowi wartościowe opracowanie, które odegra rolę przy próbach wprowadzania do Konstytucji klauzuli integracyjnej. Opracowanie projektu w układzie apolitycznym niewątpliwie sprzyjało nadaniu mu obiektywnego charakteru. Należy się jednak liczyć z tym, że gdy propozycje te znajdą się w kręgu zainteresowania ugrupowań politycznych, nieodzowna stanie się debata nad przesłankami aksjologicznymi i konstrukcją formalną. Można się spodziewać, że szczególnie delikatną materią okażą się te propozycje, które ułatwiają przekazywanie kompetencji organów władzy państwowej organizacjom lub organom międzynarodowym. Wszelkie łagodzenie rygorów w tej mierze może być kontestowane przez środowiska eurosceptyczne. Do polemik będą też zapewne skłaniać propozycje dopuszczające osłabienie roli parlamentu w procesie implementowania prawa UE. Z drugiej strony, istotne znaczenie ma to, że projekt podkreśla, iż Unia "szanuje suwerenność i tożsamość narodową państw członkowskich". Poczucie, że nie następuje osłabienie tych wartości, będzie jedną z głównych przesłanek, które mogą utorować temu (lub zbliżonemu) projektowi drogę do skutecznej nowelizacji Konstytucji. Cały artykuł: "Państwo i Prawo" 1/2011
Art. 228. 1. W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej. 2. Stan nadzwyczajny może być wprowadzony tylko na podstawie ustawy, w drodze rozporządzenia, które podlega dodatkowemu podaniu do publicznej wiadomości. 3. Zasady działania organów władzy publicznej oraz zakres, w jakim mogą zostać ograniczone wolności i prawa człowieka i obywatela w czasie poszczególnych stanów nadzwyczajnych, określa ustawa. 4. Ustawa może określić podstawy, zakres i tryb wyrównywania strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. 5. Działania podjęte w wyniku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego muszą odpowiadać stopniowi zagrożenia i powinny zmierzać do jak najszybszego przywrócenia normalnego funkcjonowania państwa. 6. W czasie stanu nadzwyczajnego nie mogą być zmienione: Konstytucja, ordynacje wyborcze do Sejmu, Senatu i organów samorządu terytorialnego, ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej oraz ustawy o stanach nadzwyczajnych. 7. W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny. Art. 229. W razie zewnętrznego zagrożenia państwa, zbrojnej napaści na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej lub gdy z umowy międzynarodowej wynika zobowiązanie do wspólnej obrony przeciwko agresji, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić stan wojenny na części albo na całym terytorium państwa. Art. 230. 1. W razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni, stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa. 2. Przedłużenie stanu wyjątkowego może nastąpić tylko raz, za zgodą Sejmu i na czas nie dłuższy niż 60 dni. Art. 231. Rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wojennego lub wyjątkowego Prezydent Rzeczypospolitej przedstawia Sejmowi w ciągu 48 godzin od podpisania rozporządzenia. Sejm niezwłocznie rozpatruje rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej. Sejm może je uchylić bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Art. 232. W celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia Rada Ministrów może wprowadzić na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni, stan klęski żywiołowej na części albo na całym terytorium państwa. Przedłużenie tego stanu może nastąpić za zgodą Sejmu. Art. 233. 1. Ustawa określająca zakres ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu wojennego i wyjątkowego nie może ograniczać wolności i praw określonych w art. 30 (godność człowieka), art. 34 i art. 36 (obywatelstwo), art. 38 (ochrona życia), art. 39, art. 40 i art. 41 ust. 4 (humanitarne traktowanie), art. 42 (ponoszenie odpowiedzialności karnej), art. 45 (dostęp do sądu), art. 47 (dobra osobiste), art. 53 (sumienie i religia), art. 63 (petycje) oraz art. 48 i art. 72 (rodzina i dziecko). 2. Niedopuszczalne jest ograniczenie wolności i praw człowieka i obywatela wyłącznie z powodu rasy, płci, języka, wyznania lub jego braku, pochodzenia społecznego, urodzenia oraz majątku. 3. Ustawa określająca zakres ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela w stanie klęski żywiołowej może ograniczać wolności i prawa określone w art. 22 (wolność działalności gospodarczej), art. 41 ust. 1, 3 i 5 (wolność osobista), art. 50 (nienaruszalność mieszkania), art. 52 ust. 1 (wolność poruszania się i pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej), art. 59 ust. 3 (prawo do strajku), art. 64 (prawo własności), art. 65 ust. 1 (wolność pracy), art. 66 ust. 1 (prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy) oraz art. 66 ust. 2 (prawo do wypoczynku). Art. 234. 1. Jeżeli w czasie stanu wojennego Sejm nie może zebrać się na posiedzenie, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów wydaje rozporządzenia z mocą ustawy w zakresie i w granicach określonych w art. 228 ust. 3-5. Rozporządzenia te podlegają zatwierdzeniu przez Sejm na najbliższym posiedzeniu. 2. Rozporządzenia, o których mowa w ust. 1, mają charakter źródeł powszechnie obowiązującego prawa.